Zalew Michalice - ŁOWISKO LICENCYJNE

Jest takie miejsce, gdzie niegdyś spokojnie płynął czas, nic szczególnego się nie działo, a o turystach nie słyszano. W większości były tu nieużytki, podmokłe łąki i chaszcze. Aby przedostać się do sąsiedniej wsi, wystarczyło przejść przez most. Mieszkańcy prowadzili najzwyklejsze życie, nie podejrzewając nawet, że za chwilę ich gospodarstwa staną się częścią jednego z najbardziej magicznych miejsc w Opolszczyźnie i znanym w całej Polsce.

Pragnę porwać dziś państwa w zachwycające miejsce, jakim jest Zalew Michalice - pomiędzy Michalicami i Józefk owem. Pomysł stworzenia zbiornika narodził się przed wieloma laty w głowach Niemców, do których należały te tereny przed wojną. Wszystko zaczęło się od tego, że podczas obfi tych opadów czy też wiosennych roztopów, rzeka Widawa wylewała. Woda docierała do wiejskich gospodarstw, również do namysłowskich przedmieść. I dalej. Obawy zaczął mieć także Wrocław. Chodzą słuchy, że plany budowy tegoż zbiornika były gotowe, do realizacji jednak wówczas nie doszło.

Aż nadeszło pamiętne lato 1997 roku. Powódź. Jej tragiczne skutki sprawiły, że powrócono do idei utworzenia tu zbiornika retencyjnego, którego głównym celem jest ochrona przeciwpowodziowa i regulacja stosunków wodnych w dorzeczu Widawy. Powstał więc Zalew Michalicki, mający długość trzech kilometrów, powierzchnię ok. 100 ha i linię brzegową o długości ok. 8 km. Aby w pełni wykorzystać możliwości akwenu powstała tu Mała Elektrownia Wodna (MEW), której administratorem jest gmina Namysłów. Obiekt ten jest unikalnym, nowoczesnym, modułowym zespołem urządzeń, przeznaczonym do wytwarzania i przekazywania energii elektrycznej do Sieci Energetycznych. Ilość powstającego prądu elektrycznego zależy od wysokości piętrzenia i ilości przepływającej przez turbinę wody w jednostce czasu (MEW posiada turbinę Francise’a Nr 20, pracującą w szerokim teoretycznym zakresie przepływów). Rocznie elektrownia generuje od 150 do 180 tys. KW energii, z której sprzedaży do spółek energetycznych gmina zyskuje corocznie ok 50 tys. zł (poza okresem wakacyjnym, kiedy piętrzenie jest niewielkie, a nadmiar wody wykorzystywany jest przez gospodarstwa rolne do nawadniania upraw).

Po raz pierwszy zbiornik został napełniony pod koniec stycznia 2001 roku. Natychmiast wzbudził zainteresowanie wędkarzy, ornitologów i ludzi planujących biznes agroturystyczny. Dookoła obiektu w oczach rosła liczba wybudowanych letnich domków, a ceny działek pod zabudowę wzrosły tu dwu- a nawet trzykrotnie. Agroturystyka także zdobyła większe zainteresowanie mieszkańców. Powstały obiekty, które do dziś funkcjonują i służą gościom. Można się napić chłodnego piwka czy zjeść ciepły posiłek. Obiekty nastawione są nie tylko na wędkarzy, bowiem na terenie jednego z nich znajduje się nawet boisko do gry w siatkówkę. Standardowy grill czy miejsce na ognisko to podstawa obu przyległych do zbiornika gospodarstw. Każde z nich ma swój indywidualny klimat. By poczuć go, należy się tam znaleźć. Przybliżę jednak odrobinę aury panującej w tym urokliwym miejscu. Tak więc...

W ustronnym miejscu, pomiędzy dwiema wierzbami, stoi drewniana huśtawka ogrodowa - doskonałe miejsce na romantyczne zachody słońca. Blask odbijających się promieni w lustrze wody tworzy nadzwyczajny nastrój. Tuż obok kołyszą się na wodzie kajaki, rowerki i inny sprzęt pływający, który oczywiście można wypożyczyć za niewielką opłatą. Oprócz tego, na terenie posiadłości jednego z właścicieli jest pole namiotowe i miejsce na przyczepę kempingową. Znajdzie się tutaj również coś dla dzieci, jak choćby zabawa w piaskownicy czy szaleństwa na huśtawkach przygotowanych specjalnie dla nich. Nie musimy się także martwić o bezpieczeństwo naszego auta, bowiem na podwórzu jest parking dla gości.

Wszystko to w otoczeniu drewnianych ławek i zabudowanych kameralnych altanek. Z muzyką w tle i to nie tylko takiej z radia lecz również granej na żywo w sobotnie wieczory. Nawet deszcz nie jest przeszkodą, by posiedzieć tu, pobawić się i podziwiać widoki. A gdy mocniej słońce zaświeci, zwłaszcza dla oka panów, zauważalne stają się opalające miejscowe dziewczyny. Możliwość skorzystania z noclegu dodatkowo zachęca by pozostać tu na dłużej.

Opiekę nad zbiornikiem sprawuje PZW Opole. Od 2001 roku wpuścił do zalewu ponad 20 ton ryb. Są to głównie karpie, węgorze, jazie, szczupaki, sandacze i sumy. Dziś Zalew Michalicki wpisany jest na mapę jako jedno z najlepszych miejsc karpiowych w kraju. Odbywały się tu zawody rangi krajowej i europejskiej. Jedną z większych imprez było m.in. Euro-Carp w 2007 roku. W zawodach uczestniczyło 67 drużyn,w tym oprócz Polski startowały ekipy z takich państw jak: Niemcy, Rumunia, Ukraina, Litwa, Rosja, Szwecja, Łotwa, Grecja, Belgia, Ukraina, Austria, Czechy. Odbyły się tu także Otwarte Mistrzostwa Polski Karpiarzy oraz Grand Prix Polski czy Karpiowy Puchar Polski.

Dużym plusem dla wędkarzy jest dojazd do samego brzegu - nie trzeba taszczyć ze sobą wszystkiego co przywieźliśmy z auta na stanowisko. Wędkować można zarówno z brzegu, jak i z łodzi. Niekoniecznie trzeba posiadać swoją, ponieważ istnieje możliwość wypożyczenia jej na miejscu.

Trzeba zaznaczyć, że zalew słynie z wielkich okazów, rekordowy karp kilkanaście kilogramów. Te większe okazy kupowane są przez władze przy okazji rozgrywanych zawodów i oznaczane specjalnymi znakami. Za złowienie takiej sztuki są obiecane nagrody. Zbiornik obfi tuje w różne gatunki ryb i każdy może znaleźć tu coś dla siebie, począwszy od łowiących na spławik czy metodą gruntową, po wędkarza spinningistę i karpiarza. Akwen jest zarybiany regularnie. Przeważają średnie płocie i jazie do 30 cm. Można także wyłowić spore leszcze czy okonie, trafi a się boleń, kleń, karaś, a czasami lin. Według miejscowych wędkarzy, pod zaporą są spore okazy szczupaków i sandaczy, jednak tu już potrzebna jest łódź i opłacona składka upoważniająca do wędkowania z łodzi.

Wspomnieć należy, że w ostatnim czasie zostały wpuszczone także węgorze, co jest niespodzianką. Jak przystało na zbiornik zaporowy, należy się spodziewać w tym miejscu większego zwierza, jakim jest sum.

Ponoć do najlepszych brań dochodzi w starym korycie Widawy na zaporze. Miejsce trudne do zlokalizowania lecz efekty, jak twierdzą wędkarze są murowane. Woda ta z całą pewnością dostarczyć może emocjonującej walki z rybą czy podekscytowania w czekaniu na nią. Godne okazy, jakie tutaj czekają na państwa mogą dać powód do dumy i triumfu. Aby tak pozostało, lokalne koła promują zasadę „złów i wypuść”, taki styl uznaje się się za kulturalny i godny postawy wędkarza, dla którego łowienie to hobby, odpoczynek i czas spędzony z przyrodą. Dodać trzeba, że na terenie zbiornika łowić mogą tylko osoby posiadające kartę wędkarską. A jeśli podczas pobytu tutaj zabraknie tzw. „robali” czy innej zanęty, to niedaleko, w Namysłowie, znajduje się dobrze zaopatrzony sklep wędkarski „Magart” państwa Kieroń. Duża ilość miejscowych marketów i sklepów spożywczych pozwala na dodatkowe zakupy i zaopatrzenie się w prowiant. A gdy zamarzy się domowe jedzenie, to w funkcjonujących gospodarstwach agroturystycznych można zjeść pysznie i do syta. Ci, którzy nie chcą tracić czasu na dojazd, posiłek mogą zamówić na miejsce „zasiadki”.

Jak wcześniej wspomniano, tu znajduje się raj nie tylko dla wędkarzy, ale i ornitologów. Można tu zaobserwować sporo ciekawych gatunków dzikiego ptactwa, którego obecność przed powstaniem tego zbiornika nigdy wcześniej nie była notowana. Już podczas jego budowy z pobliskiego Stobrawskiego Parku Krajobrazowego zaczęły przylatywać bieliki, rybołowy i czarne bociany. Ci, którzy podglądają ptaki przyjeżdżają tu obserwować łyski, krzyżówki i cyranki. W zakolach rzeki, na nieużytkach i na wysepkach gniazdują czaple siwe, żurawie i błotniaki. W miejscu, gdzie akwen jest najszerszy, dwie wyspy, liczące kilkadziesiąt metrów kwadratowych każda, służą odpoczynkowi kaczek w trakcie ich wiosennego i jesiennego przelotu. Można spotkać zimorodki, czajki, brodźce i siewki. Bobry, wydry, piżmaki i bażanty pozakładały w okolicy swoje siedliska. Latem dodatkowo krajobraz wzbogacają bociany przechadzające się na pobliskich łąkach oraz pasące się krowy - to wszystko obserwować można w oprawie dookoła otaczających pól. Wspaniałość tego zakątka polega na tym, że można uciec od wielkomiejskiego zgiełku, znaleźć ciszę i kontakt z naturą o każdej porze roku.

Zalew Michalice sprzyja również uprawianiu windsurfi ngu. Spotkać tu można liczną grupę fascynatów tego sportu. Ze względu na małą głębokość nie tworzą się tu duże fale, nawet gdy wieje silniej wiatr. Zbiornik nadaje się więc do nauki windsurfi ngu, ale ci bardziej zaawansowani także mogą „pośmigać”. Dodatkowym atutem jest to, że na tej wodzie nie ma łodzi silnikowych, które zakłócają spokój.

Tym, którzy wolą aktywniejszy sposób spędzania czasu, proponuję rower, rolki, a jeśli ktoś woli, to i na modnej ostatnio hulajnodze czy deskorolce też można pojeździć. Wokół zbiornika jest asfaltowa droga pozwalająca na takie wyczyny. Szeroki chodnik zachęca do spacerów i podziwiania z każdej strony piękna tego miejsca. Podczas przechadzki warto zajrzeć do położonego na niewielkim wzgórku, oddalonego o kilkadziesiąt kroków od zbiornika, drewnianego kościółka barokowego, z rzadko spotykanymi ludowymi polichromiami sakralnymi z XIII w. Nie można przeoczyć późnobarokowego ołtarza, miniaturowej ambony o bogatej barokowej ornamentyce, niezwykłej starej chrzcielnicy i drogocennych organów. Na uwagę zasługuje też dzwon z 1609 roku.

Po obiekcie chętnie oprowadza miejscowy ksiądz. Kościółek szczególnie wart jest zobaczenia po zmroku: pięknie oświetlony bajecznie prezentuje się w otaczającym go parku.

Aby zwiedzić inne atrakcje, jakie znajdziemy w okolicach Zalewu Michalice, skorzystajmy z utworzonej polnej ścieżki rowerowej, by dojechać do pobliskiego Namysłowa. Najbardziej oblegana jest wtedy, gdy kwitnie rzepak: piękno rozścielonych żółtych dywanów i zapach pola to prawdziwy rarytas. Podczas drogi napotkamy na samotnie rosnącą od lat starą gruszę. Owoce z niej są przepyszne.

Jest też inna droga prowadząca do miasteczka, mniej wyboista, bo asfaltowa. Wąską uliczką wyjedziemy w Kamiennej, kierując się w stronę Starego Miasta (niegdyś Starego Namysłowa). Będziemy mieli okazję, by podziwiać kolejne urokliwe miejsca: np. nieczynny już stary młyn czy przepiękny murowany kościółek na Starym Mieście oraz przyległy do niego cmentarz i unikalne grobowce. Jadąc dalej, mijać będziemy stare domy mieszkalne, równie warte uwagi. Tam gdzie kończy się kamienna droga, zaczyna się asfalt i miejskie chodniki. Nimi dostaniemy się do samego centrum Namysłowa, w którym obejrzeć możemy m.in. mury obronne,gotycki zamek książęcy i późnorenesansową studnię ozdabiającą ten obiekt.

W centralnej części miasta znajduje się gotycki ratusz otoczony zabytkowymi kamieniczkami, tuż przy nim urokliwa fontanna z mosiężną fi gurką nagiego chłopca. Podziwiać można także panoramę miasta widoczną ze świeżo odrestaurowanej wieży przy bramie miejskiej zwanej Krakowską. Miasto słynie również z jednego z najstarszych w Europie czynnych browarów, należącego niegdyś do zamożnego rodu Haselbachów. Piwo warzone jest tu od ponad 600 lat. Znaną marką jest Zamkowe lub Rycerskie, natomiast absolutnym hitem jest piwo Plum - o smaku śliwki węgierki. Wieczorem, przy fantastycznie oświetlonym ratuszu, w samym sercu miasta, w kafejce można degustować tych smaków.

Warto jednak wrócić nad brzegi zalewu, właśnie wieczorem. Należy bowiem szepnąć o tym, iż wieczorami zamienia się on w magiczne miejsce, gdzie zaczarowany blask migocących świateł i lśniący połysk odbija się w lustrze wody. Z całą pewnością jest to niesamowity widok, hipnotyzujący i przyciągający.

Podsumowując, Zalew Michalice to miejsce, gdzie każdy, nawet najbardziej wymagający turysta, odnajdzie coś dla siebie. Jeśli pragną państwo odpocząć na łonie natury, zrelaksować się i odetchnąć od miejskiego szybkiego i głośnego życia, to trzeba koniecznie wybrać wypoczynek nad Zalewem Michalice. Mogą być państwo pewni, że nie pożałują tej decyzji. Ci, którzy zasmakowali uroku tego terenu, powracają tu.To niezwykłe miejsce i dla mnie, do czego skrycie się przyznaję. To mnóstwo wspomnień i dzieciństwo jakie tu spędziłam. Tym bardziej zachęcam do odwiedzenia tych zachwycających stron.