Trolling do 3 metrów

Płytkie, żyzne i zarośnięte zbiorniki zaporowe, starorzecza i zeutrofizowane szczupakowe jeziora to wody lubiane przez spinningistów. Jednak nadmiar ciekawych miejsc sprawia, że ryby mogą być wszędzie i nigdzie. W takich sytuacjach metodą, dzięki której najprędzej znajdziemy szczupaka, jest trolling.

Sample ImageTrollingowanie w mocno zarośniętych wodach wydaje się na pozór niewykonalne. Jednak dla chcącego trollingowca takie miejsca będą wdzięcznym i efektywnym łowiskiem, jeśli tylko w nie uwierzy i przygotuje odpowiedni sprzęt. Najważniejsze są przynęty. Ale nie chodzi tu o kolor czy kształt, bo to ma drugorzędne znaczenie, lecz o głębokość, na jakiej pracują. (...)

Łowimy w najprostszy sposób, bez żadnych dodatkowych gadżetów typu psy i obciążenia, czyli z ręki. Najlepsza do tego celu jest łódka z silnikiem rumplowym, ponieważ jedna ręka obsługuje silnik, a druga – wędzisko. Precyzyjne trollingowanie łodzią ze sterówką jest trudniejsze, gdyż jedną ręką musimy obsłużyć manetkę i kierownicę. Jest to niewygodne i po prostu nieprofesjonalne. Łódź nie powinna być duża z dwóch powodów. Po pierwsze, często trollujemy na granicy głębokości zanurzenia łodzi, a po drugie, płytki trolling wymaga jednostki o niewielkim promieniu skrętu i żywo reagującej na najmniejszy ruch rumpla. (...)

Na trollingowe łowy nie trzeba wstawać zbyt wcześnie. Praktyka dowodzi, że szczupaki najlepiej biorą na trolling podczas silnego wiatru, dobre są więc wietrzne godziny południowe. Chyba że wykorzystamy nocny wiatr, który ustaje zwykle pół godziny po wschodzie słońca (wtedy często padają największe sztuki), ale wówczas musimy się liczyć z tym, że przez następne kilka godzin flauty możemy nie mieć brania. Zachmurzenie nie ma większego znaczenia. Jeśli wieje, to połowimy zarówno przy lampie, jak i przy deszczowej pogodzie. Jedyna różnica jest taka, że przy lampie lepsze są woblery żarówiaste, a przy chmurach – stonowane i naturalne.

Wspomniałem, że sprzęt do trollingu w wodach zarośniętych musi być toporny. To może niezbyt fortunne określenie, gdyż ideałem jest sprzęt z jednej strony czuły, a z drugiej – mocny. W zbiornikach zaporowych płytkie łowiska często obfitują w karcze. Pojedyncze trzciny czy rdesty też są znacznym wyzwaniem dla sprzętu, zwłaszcza podczas szybkiego trollingu. Z drugiej strony niewielkie gabaryty przynęt przemawiałyby za wędziskiem o wrażliwej szczytówce. Potrzebny jest tu więc mądry kompromis. Dla mnie dobrym wyborem do tego rodzaju łowienia jest...

Wiele praktycznych informacji na temat miejsc, doboru przynęt, a także sprzętu wędkarskiego używanego w "Trollingu do 3 metrów" znajdziecie w artykule Marka Szymańskiego, "Wędkarski Świat" 12/2008, str. 18.

źródło: www.wedkarskiswiat.pl